-
Co się z czym łączy?15.03.201715.03.2017Szanowni Państwo,
mam dwa pytania składniowe.
1. Jeśli czytelnikiem takiego tekstu jest osoba wrażliwa językowo, to takie drobne akcenty mogą go/ją bardzo przychylnie nastawić do autora.
Jego – czytelnika czy ją – osobę?
2. Techniki motywacyjne, czy też filozoficzne podejście do motywacji, które tutaj prezentuję, jest/są owocem wielu lat moich zmagań się z samym sobą.
Są – techniki czy jest – podejście?
Z wyrazami szacunku
Czytelnik -
Dlaczego odchudzić, a nie odgrubić?24.06.200924.06.2009Witam,
zastanawia mnie, jaka jest geneza słowa odchudzać się. Przecież dosłownie znaczy to 'przestawać być chudym', skąd więc jednak wzięło się w polszczyźnie takie wyrażenie?
I w związku z tym, jakie jest jego przeciwieństwo? Odgrubiać się? Jak powiedzieć o osobie, która stara się przybrać kilogramy, a nie je zrzucić?
Pozdrawiam,
Andrzej Prusinowski -
formy adresatywne18.10.200418.10.2004Które z tych form zwracania się np. do prezydenta albo profesora są poprawne?
– Panie prezydencie, co pan myśli o…
– Co pan prezydent myśli o…
– Co pan, panie prezydencie, myśli o…
Czy można zwrócić się do profesora profesorze zamiast panie profesorze, a np. do nauczycielki w liceum profesorko zamiast pani profesor?
Serdecznie dziękuję za odpowiedź.
-
wyrazy pochodne od skrótowców25.05.201025.05.2010Dlaczego rzeczowniki: endek, esbek, esesman czy ubek nie mają równorzędnych wariantów: ND-ek, SB-ek, SS-man, UB-ek?
-
Pivot czy piwot?
4.01.20234.01.2023Dzień dobry,
zajmuję się opisywaniem zjawisk ekonomicznych i rynkowych. Ostatnio modne stało się słowo pivot w znaczeniu «zwrot», «zmiana kierunku, nastawienia» w odniesieniu do polityki Fedu.
W słowniku figuruje słowo piwot (koszykówka, ale też chodzi o zwrot). Czy w związku z tym lepiej pisać piwot w znaczeniu polityki pieniężnej, czy pozostać przy anglosaskim pivocie?
Pozdrawiam
-
celebryt21.03.200921.03.2009Cytat z jakiegoś felietonu: „Celebryt – kolejny potworek językowy pojawiający się w mediach”. Czy rzeczywiście jest to potworek, czy przeciwnie – zgrabnie zaadaptowane, potrzebne słowo? Pisząc „potrzebne”, mam na myśli to, że nie istnieje inne polskie słowo na nazwanie tego samego. Ale może istnieje? Jak Szanowna Poradnia ocenia celebryta i celebrytkę?
-
Nemezis
3.02.202323.05.2021Witam! Moje pytanie odnosi się do słowa Nemezis. Ostatnio wdałem się w dyskusje z moim kolegą i chciałbym doprecyzować pewną rzecz. Według niego słowo to odnosi się do (weźmy za przykład chociażby filmy) arcywrogości pomiędzy osobą dobrą a złą, walki tych sił. Według mnie odnosi się to do zwyczajnego „najważniejszego z wrogów”, niezależnie od nastawienia postaci, chodzi tylko o rywalizacje z drugą stroną.
-
profesor do doktorantki9.01.20089.01.2008Jestem na pierwszym roku studiów doktoranckich. Mój promotor mówi mi po imieniu, ja również zwracam się do niego na ty. Często kontaktujemy się mailowo, profesor kończy maila „Serdecznie pozdrawiam”. Czy mnie również wypada przesłać pozdrowienia? A czy maila do innych pracowników katedry, którym mówię po imieniu, można zakończyć pozdrowieniami?
Czy jest to forma uznawana w kontakcie z obcymi (często odpowiedzi na zgłoszenia na konferencję konczą się pozdrowieniami)? -
Dzięki bardzo!2.12.20052.12.2005W ostatnim czasie bardzo często spotykałam się z powiedzeniem: „Dzięki bardzo”. Jest ono bardzo popularne, ale czy prawidłowe? Moim zdaniem poprawne są raczej wersje: „Wielkie dzięki” albo „Bardzo dziękuję”. Proszę o konsultację, z góry serdecznie dziękuję.
Anna Ziobro -
Ile jest trybów w polszczyźnie?18.04.200318.04.2003Spotykam się z tym problemem na co dzień: wcześniej uczyłem Polaków francuskiego, teraz uczę Węgrów polskiego. Gdy natrafiam na zdanie typu: „Powiedział, żebym mu dał…”, to tłumaczę moim uczniom, że jest to tryb łączący, mylnie przedstawiany przez polskie gramatyki jako przypuszczający. Przecież istnieje zarówno syntaktyczna, jak i semantyczna różnica między powyższą formą a podobną w zdaniu: „Wiem, że dałbyś mi, gdybym cię o to poprosił”.
Wprawdzie kilku polskich gramatyków proponowało rozróżnienie między obu trybami (tak przecież odmiennymi), ale nie przyjęło się ono, mimo że ułatwiłoby życie nauczycielom tych języków, w których istnieje osobny tryb przypuszczający i osobny łączący (romańskie) i nauczycielom polskiego na Węgrzech. Istnieje zresztą wiele takich zjawisk, których inne niż tradycyjne przedstawienie ułatwiłoby dzieciom naukę języków (np. we francuskim pojęcie równoważnika zdania jest obce, uważam, że również i w polskim jest ono niepotrzebne). Czy nauka gramatyki polskiej nie powinna być w jakiejś mierze nastawiona porównawczo, aby dzieci nauczyć, że nie wszędzie na świecie ludzie myślą takimi kategoriami, jakie zostały zdefiniowane (dość dawno temu na dodatek) przez polskie gramtyki?
Dziękuję za odpowiedź
Arkadiusz Karski
Bukowno / Budapeszt